Są filmy złe, dobre i wybitne. Ten jest po prostu beznadziejny. Słabizna scenariusza, straszna nuda, mizerna gra Rebecci Romijn-Stamos. DePalma po cieniutkiej "Misji na Marsa" odwalił jeszcze większego knota. Antonio Banderas też role bardzo dobre przeplata fatalnymi (vide "13 wojownik" brrrrrrrrrrrrr). Rozczarowałem się straszliwie.